Sześć lat od ostatniej dużej inwestycji Petera Lima

  • Największy udziałowiec Valencii zapłacił 40 milionów euro, aby pozyskać Gonçalo Guedesa na letnim rynku transferowym w 2018 roku, co uczyniło go najdroższym zakupem w historii klubu.

Mija sześć lat od transferu Gonçalo Guedesa do Valencii, ostatniej dużej inwestycji Petera Lima. Największy udziałowiec zapłacił 40 milionów euro, aby pozyskać portugalskiego skrzydłowego na letnim rynku transferowym w 2018 roku, co uczyniło ten transfer najdroższym w historii klubu.

Gonçalo Guedes dołączył do Valencia Club de Fútbol jako zawodnik wypożyczony w sezonie 2017/18. Podczas swojego pierwszego pobytu w mieście nad rzeką Turia, Portugalczyk prezentował poziom znacznie przewyższający swoich kolegów z drużyny, stając się jednym z głównych atutów ofensywnych zespołu „Blanquinegros”, zwłaszcza na początku kampanii: zakończył sezon z 5 golami i 9 asystami w 33 meczach ligowych. Sezon ten sprawił, że Marcelino García Toral, ówczesny trener, postawił na lewoskrzydłowego na kolejny rok.

Gdy nadszedł letni rynek transferowy sezonu 2018/2019, klub zapłacił 40 milionów euro Paris Saint Germain, aby pozyskać zawodnika na stałe. Nabycie Portugalczyka uplasowało Valencię wśród największych klubów LaLiga, a sam Guedes szybko odpowiedział na to tytułami. Dzięki niemu i pozostałym zawodnikom, zespół zdobył Puchar Króla w 2019 roku. Edycja ta jest szczególnie pamiętana przez fanów Valencii z powodu dramatycznego odwrócenia losów meczu przeciwko Getafe w ćwierćfinale, kiedy to Rodrigo Moreno strzelił hat-tricka, oraz z finału przeciwko FC Barcelonie.

Zmniejszająca się inwestycja
Dwa okienka transferowe sezonu 18/19 kosztowały Petera Lima 124,20 miliona euro, co było bardzo wysoką kwotą w historii hiszpańskiego klubu. W następnym sezonie 19/20 Meriton ponownie wydał 76 milionów euro. Jednak punkt zwrotny pojawił się wraz z pandemią koronawirusa, kiedy to największy udziałowiec zdecydował się zamknąć kurek.

Lim nie zezwalał już na dalsze straty w zarządzaniu. Nie można było nikogo kupić, jeśli wcześniej nie było dochodów i jeśli koszt przekraczał budżet na pensje zawodników, co jest regułą, która obowiązuje do dziś. Te zasady zaczęły być odczuwalne już w tym samym roku, ponieważ w sezonie 2020/2021 wydano jedynie 50 tysięcy euro na wypożyczenie Christiana Olivy. Kolejne trzy sezony były dość podobne: 21/22 (13,35 mln), 22/23 (12,5 mln) i 23/24 (10,4 mln).

Jak dotąd w tym sezonie, klub pozyskał Stole Dimitrievskiego (za darmo), Rafę Mira (wypożyczony), Dani Gómeza (wypożyczony za 150 000 euro) i Luisa Rioję (1,2 mln), co daje łącznie 1,35 mln euro na mniej niż tydzień przed zamknięciem okienka transferowego.

Valencia obecnie znajduje się w sytuacji granicznej. Złe decyzje podjęte przez najwyższe władze prowadzą klub na skraj spadku. Jeśli sytuacja nie zmieni się radykalnie, a Peter Lim nie zacznie zarządzać efektywnie, zespół może znaleźć się na dnie tabeli dłużej niż tylko dwie kolejki nowego sezonu La Liga.

5 1 głosowanie
Article Rating
3 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Informacje zwrotne Inline
Wyświetl wszystkie komentarze
Tomek
Tomek
22 dni temu

Cytując klasyka „Kiedy to wszystko zaczęło się pieprzyć?

Cichyjoe
Cichyjoe
22 dni temu

Geneza problemu to nagle zwolnienie Marcelinio. Od tamtego momentu ten projekt się zachwiał. Poszczególni gracze zaczęli odchodzić, niektórzy nie honorowo jak np Kongdobia czy Ferran.

Tomek
Tomek
Odpowiedz do  Cichyjoe
22 dni temu

ciężko powiedzieć co w pewnym momencie przestawiło się w głowie Lima. Przecież jeszcze do 2020 roku było wręcz szaleństwo z transferami, a on rządził tu od kilku dobrych lat, fakt ,że przepalonych pieniędzy przez te lata było multum ale na ten moment wygląda to tak jakby właściciel powiedział stop, teraz wyciągnę każdego centa który włożyłem przez te lata. Zupełnie niezrozumiała sytuacja się tutaj dzieje