Lim traci wymówki na rynku transferowym

  • Najnowsze reformy LaLiga, które wchodzą w życie w styczniu, pomagają klubom takim jak Valencia. Meriton nie planuje jednak wzmacniać składu Barajy.

Zimowe okienko transferowe startuje już w najbliższy wtorek, 2 stycznia, i w porównaniu z poprzednimi okienkami daje większą elastyczność wszystkim drużynom LaLiga. W tym tygodniu potwierdzono, że w życie wejdą aż trzy modyfikacje, mające na celu umożliwienie klubom wzmocnienie swoich składów bez tak wielu przeszkód finansowych. W tym sensie reformy te pozostawiają Meriton, który wykorzystywał surowe zasady LaLiga, aby usprawiedliwić fakt, że prawie żadne pieniądze nie zostały zainwestowane w skład, który jest coraz bardziej osłabiony i bliski spadku, jak to prawie miało miejsce w sezonie 22-23, bez żadnych wymówek.

LaLiga, kierowana przez Javiera Tebasa, narzuciła w ostatnich latach restrykcyjną politykę transferową, aby zmusić hiszpańskie kluby do podreperowania swoich finansów. Plan kontroli był jednak tak rygorystyczny, że pozostawił wszystkie kluby bezradne, jeśli chodzi o rywalizację o najlepszych zawodników. Teraz Javier Tebas i jego kierownictwo zgodzili się na częściowe złagodzenie presji, a jeden ze środków koncentruje się na odsetku pieniędzy, które mogą wydać drużyny, które wydają więcej niż zarabiają. Wcześniej mogły one wydać na transfery tylko 1 z każdych 4 euro (25 procent). W zeszłym roku konkurencja otworzyła kurek i podniosła go do 50 procent, a od 2 stycznia hiszpańskie kluby będą mogły ponownie zainwestować do 60 procent zysków i dochodów z transferów w transfery, które mogą wzrosnąć do 70 procent, jeśli dochód wygenerowany przez transfer pochodzi z odejścia gracza uznanego za „franczyzę” (gracza, którego wynagrodzenie przekracza 5 procent limitu wynagrodzeń).

Wzrost kapitału

Innym środkiem jest to, że kluby, które są SAD (spółki akcyjne), w tym Valencia CF, będą mogły wykorzystać przyszłe podwyżki kapitału, aby zmniejszyć straty wygenerowane podczas pandemii COVID, osiągając w ten sposób wyższą marżę wynagrodzeń. Co więcej, te podwyżki kapitału można wykorzystać w ciągu dwóch lat zamiast czterech, uzyskując w ten sposób bardziej natychmiastowy wpływ. Pod tym względem Mestalla zależy od Petera Lima i od tego, czy zdecyduje się on w pewnym momencie przeprowadzić kolejne podwyższenie kapitału. Ponadto, kluby ze zdrowymi kontami będą mogły wykorzystać pełną kwotę podwyższenia kapitału na podpisanie kontraktów, podczas gdy te z problemami finansowymi będą ograniczone do 70 procent. W rocznym sprawozdaniu finansowym opublikowanym w połowie listopada klub poinformował, że po raz pierwszy od roku finansowego 18-19 osiągnął „próg rentowności” przed opodatkowaniem.

Wreszcie, organ pod przewodnictwem Javiera Tebasa pozwoli również klubom na odzwierciedlenie negatywnego wpływu prac modernizacyjnych na ich stadionach, aby nie były one karane dwukrotnie. Zmniejszenie pojemności i przychodów, które wystąpi w tych okresach transformacji stadionów, nie będzie miało wpływu na ich limit wynagrodzeń przez dwa sezony.