Majowy finał walki o europejskie puchary

  • Valencia CF potrzebuje zdobyć w kolejnych dwóch meczach komplet punktów, by powrócić do finałowego wyścigu o Europę.

Za nieco ponad trzy tygodnie Valencia CF dowie się, czy po czterech długich latach nieobecności ponownie zagra w Europie. Maj jest ostatecznym miesiącem w La Liga, dlatego pięć pozostałych meczów dla drużyny Rubéna Barajy będzie ostatecznym wyścigiem o szóste lub siódme miejsce. Krótki wyścig, w którym Blanquinegros dzielą tor z Realem Sociedad, Betisem i Villarrealem… i nieco dalej, z Getafe José Bordalása.

Stawka 15 punktów od najbliższej niedzieli do 26 maja będzie ostatnim akcentem, z jakim drużyna “Pipo” Barajy zakończy sezon. Rok temu zespół z Mestalla miał na pięć kolejek przed końcem 34 punkty — o 13 mniej niż obecnie — a osiemnaste miejsce Getafe otwierało strefę spadkową do Segunda Division. Bez żadnych reform w składzie, ewolucja doświadczona w ciągu 12 miesięcy definiuje wyjątkowy sezon dla “baby Valencii”, klasy, która może osiągnąć zaszczyty, jeśli najmłodsza grupa Primera przywróci klub do rozgrywek UEFA 50 miesięcy po play-offach Ligi Mistrzów przeciwko Atalancie Bergamo.

Fakt, że piłkarze przeszli od walki o utrzymanie do walki o miejsce w Konferencji lub Lidze Europy, pomimo nieustannych przeszkód stawianych przez Meriton w każdym oknie transferowym, jest już niezaprzeczalnym sukcesem trenera, jego sztabu i zawodników. Ósma, z 47 punktami, Valencia 23/24 jest zaledwie siedem punktów od podpisania najlepszej kampanii ligowej w erze Lim po latach Marcelino Garcii (2017/18 i 2018/19) i Nuno Espírito Santo (2014/15).

Po ostatnich dwóch porażkach, zwłaszcza przegranej 2-1 u siebie z Betisem, Valencianistas spadli z siódmego miejsca. Z 34. dniem meczowym Valencia znajduje się dwa punkty za Betisem, z którym również straciła “średnią bramek” i cztery punkty za Realem Sociedad, który z 51 punktami zajmuje szóste miejsce z ostatnim biletem do Ligi Europy. Za nimi Villarreal ma dwa punkty straty do Nietoperzy, a Getafe cztery. Najgroźniejszym z tej dwójki jest bez wątpienia Żółta Łódź Podwodna. Pod wodzą Marcelino ekipa z Castellón mocno rozwinęła się w drugiej połowie sezonu, w której zdobyła więcej punktów niż pozostali czterej rywale o końcowe miejsca w Europie.

Czynnik Mestalla

Valencia i Real Sociedad to jedyne dwie z pięciu drużyn, które rozegrają trzy z pięciu meczów przy wsparciu swoich kibiców na trybunach. Ponadto, drużyna Barajy jest jedyną ekipą, która będzie mogła rozegrać dwa mecze u siebie z rzędu. Zatem Mestalla odegra szczególną rolę w najbliższych dwóch dniach meczowych, kiedy to młoda drużyna będzie gościć dwóch rywali bez nadmiernej pilności w końcowych rozdziałach La Liga 23/24.

Po okresie, w którym Valencia nie radziła sobie u siebie, w niedzielę nadejdzie chwila prawdy na Avenida de Suècia. Od lutego do marca drużyna straciła połowę z 18 punktów w Walencji, gdzie nie wygrała od zwycięstwa 1:0 nad Getafe, dzięki bramce Hugo Duro, 9 marca. Teraz drużyna “Pipo” powinna zdobyć komplet punktów z Alavés i Rayo Vallecano, aby pozostać w walce o miejsce w Europie. Alavés, z 12-punktową przewagą nad strefą spadkową, jest praktycznie uratowane. Rayo natomiast, które odwiedzi Mestalla w niedzielę 12 maja, ostatnio dobrze zareagowało i obecnie ma osiem punktów przewagi nad zajmującym osiemnaste miejsce Cadiz.

Patrząc na terminarz LaLiga to trzeci mecz u siebie, przeciwko Gironie, wygląda na najtrudniejszy sprawdzian dla ekipy Barajy. Drużyna Míchela, tegoroczna rewelacja sezonu, nadal będzie walczyć z Barceloną o drugie miejsce w tabeli. Pozycję, która gwarantowałaby im możliwość rywalizacji w kolejnej kampanii o dodatkowy tytuł, Superpuchar Hiszpanii, obok Realu Madryt, Athletic Club, zwycięzców ligi i pucharu, oraz Realu Mallorca, półfinalistów turnieju KO.

Dwa bezpośrednie pojedynki

Valencia potrzebuje zdobyć sześć punktów na Mestalla, by piłkarze podbudowani mogli się zmierzyć w trzech ostatnich meczach. Pierwszym z nich, w połowie tygodnia (czwartek, 16), będzie bezpośredni pojedynek z Realem Sociedad na Anoeta. Drużyna trenowana przez Imanola Alguacila wygrała na Mestalla 1-0, więc zwycięstwo w San Sebastian może zneutralizować przeciętność i mieć podwójną wartość. Pożegnanie sezonu odbędzie się w Vigo przeciwko Celcie. Vigo, z pięcioma punktami więcej niż Cádiz, może nie mieć o co grać lub może mieć kłopoty, w zależności od tego, jak dobrze zareaguje Cádiz w końcówce sezonu.

Pozostały bezpośredni pojedynek o europejskie puchary odbędzie się na Benito Villamarín w weekend 18-19 maja. Betis i Real Sociedad zmierzą się z korzyścią dla pozostałych rywali: Valencii, Villarrealu i Getafe. Wszystkie wymienione drużyny zmierzą się w majowym pojedynku, aby w następnym sezonie wrócić do Europy.

5 1 głosowanie
Article Rating
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Informacje zwrotne Inline
Wyświetl wszystkie komentarze
Staste
Staste
11 miesięcy temu

Nie wiem czy to byłoby dobre, gdybyśmy dostali się do pucharów.
Mamy chyba za słabą drużynę, żeby rywalizować na kilku frontach.
Chociaż z drugiej strony może nie byłoby wtedy wielkiej wyprzedaży.
I tak źle i tak niedobrze 🙁
Zobaczymy jak będzie wyglądać czas transferowy. Boję się, że będzie wyprzedaż i drużyna popadnie w jeszcze większą przeciętność, bo zabraknie już młodych zdolnych, którzy mogliby łatać dziury.