Anderlecht naciska na Canósa

  • Brentford podtrzymuje swoją prośbę o 500 000 euro plus procent od przyszłej sprzedaży.

Anderlecht testuje cierpliwość i chęć gry Sergiego Canósa dla Valencii. Belgijski klub naciska na pozyskanie pomocnika z Nules. Canós otrzymał nową ofertę, zwiększającą jego pensję i proszą go o niezwłoczną odpowiedź. Canós od dłuższego czasu nie ma wątpliwości, gdzie chce grać, czyli na Mestalla, choć Brentford wciąż nie akceptuje formuły przedstawionej przez Valencię w celu zamknięcia transakcji.

Valencia oferuje Brentford wysoki procent od przyszłego transferu. Canós ma 26 lat, więc kolejna umowa, którą podpisze nie będzie jego ostatnią, a z angielskim klubem ma kontrakt do 2024 roku, który to klub korzystając z klauzuli przedłużył jednostronnie, by uniemożliwić piłkarzowi odejście za darmo. Valencia spieszy się, ponieważ wie o zamiarach zawodnika, a Brentford na razie nie ustępuje, ponieważ zdaje sobie sprawę, że Anderlecht poprawił swoją propozycję dla Canósa i Belgowie, oprócz procentu od przyszłej sprzedaży, oferują za niego 500 000 euro.

Intencją Los Che jest bezwzględnie transfer bezgotówkowy, aby sprostać trudnej sytuacji ekonomicznej, gdzie każdy eurocent jest na wagę złota. Źródła klubowe otwarcie mówiły o tym podczas obozu treningowego drużyny w Sant Gallen, a polityka właścicielska jest taka sama jak w ostatnich latach: żadnych nowych podpisów, dopóki nie zostaną sprzedani piłkarze wystawieni na rynek transferowy. Canós zdaje sobie z tego sprawę i jego decyzja jest bliżej niż dalej od Mestalla, ale Anderlecht naciska na niego i ani Brentford nie ustępuje, ani Valencia nie może w tej chwili pozwolić sobie na jakikolwiek wydatek związany z transferem piłkarza.