St. Gallen – Valencia 1-3 (1-2)

  • Baraja i “chłopcy” zdali test w Szwajcarii
  • Trzecia wygrana w trzech meczach towarzyskich
  • Marí zaliczył asystę, a Foulquier otworzył wynik z rzutu rożnego.

Valencia wyszła na boisko bez większego animuszu. W ciągu kilku pierwszych sekund Ndombasi odebrał piłkę Foulquierowi i pokonał Paulistę na linii bocznej. Dośrodkowanie zostało wybite przez Cenka, ale było tylko ostrzeżeniem dla Hiszpanów. W drugiej minucie z drugiej flanki dośrodkowanie trafiło w ręce Jaume Domenecha. W kolejnych minutach Saint Gallen kontynuowało grę na połowie przeciwnika. Kontrola meczu doprowadziła do tego, że Valencia już na początku spotkania straciła bramkę po uderzeniu z dalekiego dystansu Stevanovica, które zaskoczyło hiszpańskiego bramkarza.

W 6. minucie Valencia zadała pierwszy cios, choć bez powodzenia. Strzał Diego Lópeza wylądował w rękach szwajcarskiego golkipera, ale było to już poważne ostrzeżenie. Valencia CF nadal parła do przodu i poprawiała się swoją grę, zwłaszcza dzięki fantastycznemu duetowi Javi Guerra-Pepelu w środku i atakom Frana Péreza z prawej strony. Pierwszy gol padł jednak z rzutu rożnego, po dośrodkowaniu Pepelu z głębi pola, które Paulista przedłużył, a Foulquier zdołał wykończyć strzałem do siatki. Wyrównanie stało się faktem.

Pomimo kiepskich początkowych minut, Valencia stopniowo się rozkręcała, a Saint Gallen z każdą minutą stawało się nieco “mniejsze”. Genialne zagranie Pepelu do Javiego Guerry zakończyło się zdobyciem przez Alberto Marí drugiego gola dla Valencii. Partnerstwo między pomocnikami jest bardzo wyraźne i można to było zobaczyć przeciwko osłabionemu przeciwnikowi, ale jest to miara tego, jak obaj gracze łączą się na początku sezonu. Tymczasem z przodu Alberto Marí nadal zajmuje się swoimi sprawami. Ciężko pracując i koncentrując się na pomocy, napastnik ma wsparcie Barajy, który szlifuje nieoszlifowany diament.

Przy pierwszym swoim golu, strzelonym do pustej bramki, Alberto ustawił się idealnie, by Guerra mógł posłać piłkę do młodego partnera. Przy drugim golu, dośrodkowanie od Martína Tejóna wydobyło z niego zabójcę. Marí czekał w polu karnym na piłkę, która dotarła perfekcyjnie do niego i strzelił prosto do siatki. Od tego momentu gra zaczęła się zmieniać. Diakhaby zagrał jako pivot po wejściu za Pepelu, Gayà dał odpocząć Jesúsowi, Koba otrzymał minuty, aby Javi Guerra, jeden z najlepszych na boisku, mógł odpocząć, a gracze tacy jak Tárrega, Hugo Duro i Hugo González również otrzymali swoje szanse.

Z tymi wszystkimi alternatywami, końcowe 20 minut zostało wykorzystane na małe testy, ale w jakiś sposób najbardziej “konkurencyjny” futbol się skończył. Saint Gallen może nie poddawało się całkowicie, ale próbowało znacznie bardziej nieśmiało, a Valencia CF próbowała bez większego szczęścia przeciwko kiepskiej obronie, która była otwarta na wiele ataków. Na 10 minut przed końcem nastąpiła ostatnia ze zmian — Fran Pérez, który grał najwięcej w tym meczu, opuścił boisko po dobrze wykonanej pracy.

SZCZEGÓŁY TECHNICZNE

St. Gallen: Watkowiak; Stergiou, Janitzek, Sutter, Schubert, Karlen, Moller, Van der Venne, Okoroji, Stevanovic, Ndombasi.

Valencia CF: Jaume (Rivero, 46′), Paulista (Iranzo, 46′), Cenk (Tárrega, 68′), Jesús Vázquez (Gayà, 70′), Foulquier (Thierry, 70′); Pepelu (Diakhaby, 46′) i Javi Guerra (Koba, 70′); Pablo Gozálbez (Hugo González, 68′), Fran Pérez (Diego Moreno, 80′), Diego López (Tejón, 46′) i Alberto Marí (Hugo Duro, 70′).