Diego López celnie uderza w Cole’a Palmera za opatentowanie celebracji

  • Zawodnik Chelsea opatentował sposób, w jaki świętuje strzelone gole… mimo że znacznie wcześniej robił to już Diego López, który z kolei inspirował się graczem NBA.

Cole Palmer zaskoczył piłkarski świat, kiedy tego lata postanowił opatentować swoją charakterystyczną celebrację goli. Anglik za każdym razem, gdy trafia do siatki, chwyta się za ramiona jakby było mu bardzo zimno — i teraz ma prawo żądać tantiem, jeśli ktoś będzie to naśladował. Co najbardziej zaskakujące: Palmer nie był ani pierwszym piłkarzem, ani nawet pierwszym sportowcem, który wpadł na ten pomysł, ale postanowił przypisać go sobie… I właśnie za to Diego López rzucił mu kąśliwy komentarz.

Diego bowiem od lat świętuje w ten sposób bramki — konkretnie jeszcze zanim Palmer stał się rozpoznawalną postacią w świecie futbolu. Jak ujawniono już dwa sezony temu, López inspirował się Trae Youngiem, ponieważ podziwia jego umiejętność zachowania zimnej krwi w kluczowych momentach. To coś, co Diego sam stara się przenieść na boisko — nie ulegać presji.

Tak więc zawodnik wciąż celebruje swoje gole w ten sam sposób — niezależnie od patentów. Czy Cole Palmer coś z tym zrobił? Na razie nie, a przynajmniej do Diego nic nie dotarło: “Jeszcze nie dostałem rachunku… Nie wiem, czy dlatego, że nie ma mojego adresu, czy po prostu nikt mu go nie podał” — powiedział Diego, zanim dodał kąśliwą uwagę.

Jeśli chce, mogę mu wytłumaczyć, że robię tę celebrację od czterech lat i nadal będę to robił. A właściwie mam nadzieję, że będę ją robił częściej, bo to będzie znaczyło, że strzeliłem dużo goli” — powiedział z lekkim przekąsem zawodnik z Asturii.

Sytuacja może eskalować, jeśli Palmer faktycznie postanowi egzekwować swój patent. Patent o tyle dziwaczny, co zaskakujący, bo ta celebracja ani nie została wymyślona przez Cole’a Palmera, ani nie była przez niego regularnie stosowana w ostatnich latach. Póki co, Diego nadal będzie w ten sposób świętował swoje gole. I oby było ich jak najwięcej.