Spotkanie zarządu w środku impasu

  • Layhoon Chan i Javier Solís uczestniczyli zdalnie z hotelu w Szwajcarii: syn Lima również dołączył do spotkania i omówiono kwestie finansowe, a także otwarte sprawy prawne.

Zarząd Valencii CF spotkał się w poniedziałek rano, by omówić bieżące sprawy klubu. Spotkanie, które odbywa się co trzy miesiące, zbiegło się z wyjazdem do Szwajcarii. Prezes Layhoon Chan i dyrektor korporacyjny Javier Solís wzięli udział w spotkaniu z hotelu obozu treningowego w Saint Gallen. Stąd ich nieobecność na porannym treningu drużyny. Syn Petera Lima, Kiat Lim, również wziął udział w spotkaniu, które dotyczyło spraw ekonomicznych i finansowych, otwartych spraw prawnych, sytuacji nowego stadionu, a przede wszystkim sytuacji sportowej na nieco ponad miesiąc przed zamknięciem okienka transferowego. Obraz Valencii, jak przyznaje sam klub, jest niepokojący.

Głównym powodem jest spadek przychodów i konieczność zbilansowania wydatków, aby klub mógł zachować stabilność. Kryzys finansowy jest na tyle poważny, że maksymalny udziałowiec, nawet sprzedając zawodników tego lata, rozważa potrzebę wyłożenia większej ilości pieniędzy jako awaryjnego koła ratunkowego (nie jako inwestycji), podczas gdy miesiąc temu mówiło się, że rachunki zostały zbilansowane dzięki ważnej sprzedaży zeszłego lata. Delikatna sytuacja ekonomiczna zmusza klub do sprzedaży zawodników, aby zrównoważyć księgi rachunkowe i jednocześnie zregenerować zespół. Klub zakłada, że musi sprzedawać zawodników i że Giorgi Mamardashvili i Yunus Musah mogą zostać wytransferowani, ale nie za wszelką cenę. Jeśli nie doszłoby do transakcji z udziałem Amerykanina, to tylko i wyłącznie, że nie wpłynęła „odpowiednio wysoka oferta”.

Zarząd został również poinformowany o możliwych rozstaniach z zespołem. Klub poczynił postępy w niektórych negocjacjach, ale żadna z nich nie jest bliska finalizacji. Żadna nie jest kwestią godzin lub dni. Klub zakłada, że będzie musiał czekać i uzbroić się w cierpliwość. W tym sensie są spokojni, ponieważ według nich przez cały czas byli transparentni z Rubénem Barają. Wykluczeni zawodnicy, tzn. Edinson Cavani, Marcos André, Samu Castillejo, Eray Cömert i Uros Racic dołączą do głównej grupy w czwartek, choć ponownie zostaną pominięci w składzie na sobotni mecz towarzyski z Alavés.

Scenariusz pozostaje niezmieniony. Dopóki nie będzie odejść, żaden zawodnik nie przybędzie. Valencia w rzeczywistości nie rozważa obecnie zamknięcia żadnej operacji, bez względu na to, jak zaawansowana by ona nie była. W tej chwili nie mogą podpisać kontraktu z żadnym nowym zawodnikiem. Klub nie mówi o celach sportowych: dla właścicieli celem na ten sezon jest rozwój i poprawa. A to oznacza stworzenie konkurencyjnego zespołu. Klub zdaje sobie sprawę, że ma dobrych zawodników, ale w poprzednim sezonie pojawił się problem z mentalnością. Z tego powodu szukają graczy z „charakterem”, którzy pasują do profilu sportowego, którego szuka Baraja w warunkach ekonomicznych narzuconych przez maksymalnego udziałowca.

Na poziomie społecznym Lim jest świadomy napiętej atmosfery w mieście. Jego jedyną odpowiedzią jest „praca” i próba zbudowania zrównoważonego klubu i konkurencyjnej drużyny. Nawiasem mówiąc, Peter nadal nie rozmawiał z Barają pomimo podpisania przez niego nowego kontraktu. Dla właściciela nie jest to konieczne. Jego podróż do Walencji jest wykluczona.

Kwestia stadionu również znalazła się w porządku obrad zarządu, ale bez żadnych nowości. Klub poprosił o oficjalne spotkanie z nowymi przywódcami politycznymi miasta i czeka na odpowiedź. Formalne kontakty były minimalne i na razie padły tylko słowa uprzejmości. Klub czeka na datę, a przede wszystkim na odpowiedź na porozumienie: kamień filozoficzny projektu. Dla Meriton zobowiązanie do ukończenia stadionu jest udowodnione, ponieważ przedstawili już całą wymaganą dokumentację i nie sprzedadzą Mestalla przed ukończeniem nowego stadionu.