Trzęsienie ziemi w Maroko

  • Selim trenował z drużyną narodową. Zawodnicy zostali wyproszeni ze swoich pokoi, gdy poczuli wstrząsy.
  • Piłkarz Valencii poprosił o pomoc w swoich mediach społecznościowych i sam oddał krew.
  • Mecz Maroko-Liberia został zawieszony.

Selim Amallah przeżywa bardzo trudne chwile. Ekscytacja związana z jego podpisaniem kontraktu z Valencią i powrotem do drużyny narodowej w ostatnich dniach zmieniła się w przerażenie i smutek w następstwie tragedii, która wstrząsnęła Marokiem. Trzęsienie ziemi o magnitudzie 6,9 w skali Richtera zarejestrowano w Ighlil w prowincji Al Haouz, które spowodowało śmierć ponad tysiąca osób i pozostawiło tysiące rannych, zgodnie z oficjalnymi danymi Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Kraju. Marokański zawodnik trenował z drużyną narodową w swoim kraju, gdy uderzyło niszczycielskie trzęsienie ziemi, którego epicentrum znajdowało się 63 kilometry od Marrakeszu. Zawodnik przygotowywał się do meczu z Liberią, w którym miał wystąpić w sobotę, a w którym nie zagra.

Amallah był w swoim hotelu w Agadirze (miasto na wybrzeżu Atlantyku w południowym Maroku, ponad 250 km od Marrakeszu), kiedy uderzyło trzęsienie ziemi. Reakcją zawodników było opuszczenie swoich pokoi w panice i dzwonienie do rodziny i przyjaciół. „Zaczęliśmy czuć, że podłoga zaczyna się trząść, staliśmy tam nie wiedząc, co powiedzieć. Czuliśmy się jakby pociąg przejeżdżał nam pod nogami. Zawodnicy wyszli z pokoi w panice… bardzo niespokojni. Wszyscy byliśmy skoncentrowani w hotelu w Agadirze. Moja żona jest w Rabacie, mieszkamy na ósmym (piętrze) i szybko wyjechała, aby uniknąć jakichkolwiek problemów„, powiedział trener fitness Eduardo Domínguez w wywiadzie dla Carrusel Deportivo. Amallah i jego koledzy z drużyny, w tym En-Nesyri, Abde i Bono, przeżyli chwile dezorientacji i zdenerwowania. „Chociaż większość z nich gra w Europie, mają członków rodziny w kraju…. Martwiliśmy się, ponieważ nie znaliśmy skali tego, czego doświadczyliśmy. Spędziliśmy niespokojną noc, ponieważ nie wiadomo, czy to może się powtórzyć„. Na szczęście obyło się bez obrażeń. Kolejne wstrząsy wtórne trzęsienia ziemi nie miały żadnych konsekwencji.

Królewska Marokańska Federacja Piłki Nożnej (FMRF) potwierdziła zawieszenie meczu kwalifikacyjnego do Pucharu Narodów Afryki 2024 z Liberią, które miało się odbyć pierwotnie o godzinie 21:00 w sobotę wieczorem. Mecz został odwołany w porozumieniu z Konfederacją Afrykańskiej Piłki Nożnej i nie został przełożony. „W następstwie tej wielkiej katastrofy marokańska rodzina piłkarska składa najgłębsze kondolencje rodzinom ofiar i życzy szybkiego powrotu do zdrowia wszystkim rannym” – poinformowała federacja. Wtorkowy mecz towarzyski pomiędzy Marokiem a Burkina Faso został wstrzymany.

Amallah wykorzystał swoje media społecznościowe (1,4 obserwujących na Instagramie) wczesnym rankiem, aby wysłać wiadomości z prośbą o pomoc i, podobnie jak inni jego koledzy z drużyny, oddał krew. Klub wyraził swoją solidarność z zawodnikiem i narodem marokańskim: „Valencia pragnie złożyć najszczersze kondolencje ofiarom trzęsienia ziemi, które dotknęło Maroko w ciągu ostatnich kilku godzin. Całe nasze wsparcie i siła dla narodu marokańskiego i osób dotkniętych tym niszczycielskim trzęsieniem ziemi„. Zawodnik otrzymał wsparcie Valencianismo w swoich mediach społecznościowych.

RFEF i LaLiga zgodziły się na minutę ciszy przed meczami w ten weekend, jak ogłoszono w oświadczeniu: „W związku z trzęsieniem ziemi o sile 6,9 w Maroku ostatniej nocy, które w chwili pisania tego tekstu spowodowało śmierć ponad 630 osób, Królewska Federacja i LaLiga pragną przekazać Marokańczykom i ich instytucjom solidarność całej hiszpańskiej piłki nożnej. Nasze szczególne relacje, ze względów geograficznych, historycznych i sportowych, oznaczają, że bardzo mocno odczuwamy tę tragedię„. Prezes RFEF Pedro Rocha wysłał oficjalny list do swojego odpowiednika Fouziego Lekjaa, w którym wyraził „wsparcie i solidarność” hiszpańskiego futbolu.

Drużyna Brazylii U-23 przebywająca w Fezie na meczu towarzyskim z olimpijską reprezentacją Maroka musiała zostać ewakuowana z pokoi na noc z powodu wstrząsów. Na szczęście nikt nie został ranny. Gracz Granady Bryan Zaragoza, który podróżował do Marrakeszu, aby skorzystać z przerwy, również wyszedł z tego bez szwanku.