Braithwaite nowym kandydatem do ataku

  • Zespół z Mestalla wciąż szuka właściwych ludzi, aby wzmocnić swoje opcje ataku.

Valencia zmierzy się na początek sezonu z Sevillą, mając poważne problemy w ataku. Z Hugo Duro, Franem Pérezem i Diego Lópezem jako jedynymi zawodnikami, którzy są obecnie dostępni dla Barajy z przodu, a także piłkarzami z Valencia Mestalla, którzy mogą pojawić się i wnieść swój wkład, klub próbuje znaleźć odpowiednich napastników, a najnowszym z nich jest Martin Braithwaite, o czym poinformowały media Perico „Lagradaonline” i co może potwierdzić Superdeporte. Zawodnik ogłosił swój bunt dwa tygodnie temu, co rozwścieczyło zarząd Niebiesko-Białych, ale stopniowo wracał on do gry i był nawet starterem w ostatnim meczu towarzyskim.

Relacje między klubem a zawodnikiem nie są najlepsze, a napastnik dał już do zrozumienia zarządowi, że nie chce grać w drugiej lidze. W związku z tym Valencia liczy się z ewentualnym odejściem zawodnika, choć operacja ta napotyka na wiele problemów, między innymi związanych z pensją Duńczyka. Z drugiej strony, na co zwróciły uwagę media „lagradaonline”, sytuacja ekonomiczna Valencii jest na tyle krytyczna, że rozważana byłaby zamiana Duńczyka z Samu Castillejo, operacja, która po tym, co działo się tego lata, wcale nie wydaje się prosta, gdyż zawodnik z Malagi nie patrzyłby przychylnie na zrobienie kroku w tył, by grać w drugiej lidze.

W każdym razie rzeczywistość jest taka, że Valencia ma spore problemy z domknięciem transferu jakiegokolwiek napastnika, podobnie jak miało to miejsce w przypadku Rafy Miry. Były napastnik Valencii zaliczył dobry okres przygotowawczy w Sevilli, mimo że znajdował się na rampie wyjazdowej i liczył na wylądowanie na Mestalla. Jednak sytuacja z En Nesyrim, który również może opuścić klub, oraz problemy Sevilli z pozyskaniem napastnika sprawiły, że na razie drzwi wyjściowe są zamknięte. W połączeniu z faktem, że Valencia nigdy nie doszła do porozumienia z Sevillą, która miała większe wymagania finansowe niż klub z Mestalla był skłonny przyjąć można stwierdzić, że temat Rafy na chwilę obecną nie istnieje dla Los Ches.

W każdym razie, czekając na rozwój wypadków z Braithwaite’em, Valencia za cztery dni rozegra swój pierwszy mecz w sezonie z Sevillą, do którego przystąpi w znacznie mniejszym składzie niż ten, z którym walczyła o utrzymanie.

0 0 głosy
Article Rating
2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Informacje zwrotne Inline
Wyświetl wszystkie komentarze
Kamil
Kamil
1 rok temu

Koleś, który odstawia szopki w Barcelonie i Espanyol to proszenie się o kłopoty. Są słabsze ligi, Mijatović, Claudio Lopez, Ilie są przykładami. Moim zdaniem powinniśmy szukać w Argentynie. Język ten sam, kultura, w większości przypadków chłopaki z tamtych rejonów się sprawdzali. Kosztują grosze. Chociaż Meksykanie i MLS penetrują już ten rynek.